Nr 1 2021
według Ceneo
WYSYŁKA GRATIS!
Zamówienia od 99zł!
Najnowsze artykuły na blogu:

Blue młodsza siostra Boro Springer radzi jak dobrać wyprawkę dla szczeniąt

Pojawienie się w domu nowego członka rodziny to zawsze duże wydarzenie. Decydując się na przyjęcie do siebie szczeniaka, zdajemy sobie sprawę, że wcześniej będziemy musieli poświęcić czas i fundusze, żeby się na to przygotować.

W moim domu niedawno pojawiła się Blue – ośmiotygodniowa suczka pudla średniego. Nauczona doświadczeniem posiadania Boro, do tematu wyprawki podeszłam bardzo rozsądnie i czysto praktycznie. Uważam, że wiele rzeczy, które jako niedoświadczona osoba kupiłam dla Boro, okazały się być totalnymi bublami i tym razem nie chciałam powielać własnych błędów.

 

Wybór karmy dla szczeniaka

W ofercie dla szczeniąt znajdujemy standardowo dwa rodzaje pożywienia – pokarm mokry i suchy. Wybór marki, smaku i wielkości granulek początkujących może przyprawić o zawrót głowy – naprawdę jest w czym wybierać. Dlatego warto zawsze zapytać hodowcę lub opiekuna ze schroniska czy fundacji o dotychczasową karmę, jaką jadł nasz szczeniak. Zmiana karmy to dla malucha dodatkowy stres, którego wolimy w pierwszych dniach w nowym domu unikać. Stopniowo, po 2/3 tygodniach możemy zacząć przestawiać psiaka na wybraną przez nas karmę. Blue, podobnie jak Boro, była karmiona w hodowli karmą Royal Canin Medium Breed Puppy i właśnie tę karmę zamówiłam jej na fera.pl, gdy zbliżała się magiczna data. Obyło się bez absolutnie żadnych rewolucji czy braku apetytu, co czasami zdarza się przy przeprowadzce do nowego domu. Karmienie szczeniaka to ważna kwestia, która rzutuje na jego rozwój i wzrost.

Royal Canin Puppy sucha karma dla szczeniąt ras średnich.

 Jako dodatek, motywującą nagrodę i wypełnienie do zabawek na jedzonko zamówiłam kilka puszek mokrej karmy Dolina Noteci w wersji Junior. Rodzaj ten zawiera odpowiednie dla szczeniąt składniki, a podstawą jest delikatne mięso. Na Dolinie Noteci nigdy się nie zawiodłam, oba psy wcinają ze smakiem. Nie mieliśmy po nich nigdy problemów z brzuchem, reakcji alergicznych ani innych tego typu nieprzyjemności. Należy jednak pamiętać, że każdy pies jest inny, a wrażliwy brzuszek szczeniaka może nie zareagować dobrze na taką nowość w diecie. Dlatego w przypadku karmy mokrej występuje ta sama zasada co przy suchej – pomału, stopniowo i z umiarem. Obserwujmy reakcje szczeniaka, żeby nie narazić go na niepotrzebny dyskomfort. Odnośnie jedzenia dla szczeniaka warto wiedzieć, że już powyżej 2 miesiąca życia pies nie potrzebuje mleka.

Dolina noteci mokra karma dla psów ras małych.

Należy zaopatrzyć się również w smakołyki. Dobrze sprawdzą się przysmaki naturalne, zawierające 100% mięsa, jak na przykład seria Brit Let’s Bite! lub dedykowane szczeniakom Brit Training Puppies. Przysmaki treningowe łatwiej podzielić, a szczeniak nie spędza za dużo czasu na przeżuwaniu ich, co jest istotne podczas nauki. Przysmaki naturalne są u nas traktowane jako przekąska między posiłkami, żeby szczeniak mógł poznawać nowe smaki i uczyć się tekstur a jego dieta nie była monotonna.

 

 

Miski dla szczeniaka

Szczeniak potrzebuje co najmniej dwóch misek – po jednej na wodę i jedzenie. Miski powinny być aluminiowe lub ceramiczne, podgumowane i szersze u podstawy, by pies nic nie rozlał ani nie przesuwał jej po całym pokoju. Miska na wodę powinna być większa, by nie pustoszała zbyt szybko. Nasz wybór padł na miski Trixie ze względu na walory estetyczne, niewysoką cenę i praktyczność. Nie zawiedliśmy się – są łatwe do czyszczenia, bardzo ładnie i solidnie wykonane oraz komfortowe dla szczeniaka.

Pudel średni potrzebuje odżywczego pokarmu. Zapewnij mu pełnoporcjową karmę i podają ją w najlepszej misce dla szczeniaka.

Warto zaopatrzyć się również w silikonową miskę podróżną, którą łatwo schowamy do plecaka, czy nawet kieszeni. Psiak powinien mieć stałą możliwość napicia się, dlatego nawet na spacer w ciepłe dni powinniśmy zabierać butelkę pełną chłodnej, świeżej wody. Najtańsza a zarazem najmniejsza miska od Trixie sprawdzi się wystarczająco dobrze – lepiej dolać psu wody, niż ją wylewać.

 

 

Pierwszy spacer ze szczeniakiem

Kiedy nasz szczeniak odbędzie potrzebne szczepienia i minie okres kwarantanny, będziemy musieli zacząć wychodzić z nim na dłuższe spacery, nie chcąc zaniedbać socjalizacji. W przypadku smyczy wybór nie jest aż tak trudny. Kierując się indywidualnymi preferencjami kupujemy smycz automatyczną, przepinaną albo prostą. Tej pierwszej z doświadczenia nie polecam – potrafi się plątać, uczy psa ciągnąć i zwyczajnie ciężko nią kontrolować psa. Dla szczeniaka najlepiej nada się smycz przepinana – w razie potrzeby będziemy mogli mieć psa blisko siebie, a w bezpiecznych miejscach zapewnimy mu odpowiednią dozę wolności. Mimo wszystko dla Blue wybrałam smycz prostą o długości 150cm. Dlaczego? Bo głownie będziemy używać jej w mieście, gdzie niebezpiecznym byłoby oddalanie się na większą odległość a w okolicach domu, poza miastem chodzimy bez smyczy lub na długiej lince treningowej. Oczywiście należy pamiętać o odpowiednim dobraniu grubości taśmy smyczy i rozmiaru karabińczyka. Nie może on być zbyt ciężki dla malucha i zbyt delikatny dla szczeniaka dużych i silnych ras. Taśma natomiast to indywidualne preferencje, lecz dla wygody rąk ja stawiam na smycze 20mm lub 25mm z rączką podszytą miękkim materiałem.

 

Dla Boro, 20kg psa, który potrafi pociągnąć jako linkę wybrałam smycz taśmową do tropienia od Trixie 10m. Zakończona jest ona dość dużym i masywnym karabińczykiem, ale nie powinien on być żadnym problemem dla szczeniąt ras średnich/dużych i masywnych. Dla Blue natomiast wybrałam delikatniejszą wersję z cienkiej linki i z mniejszym karabińczykiem. Będzie nam służyć zarówno teraz, jak i kiedy pudel będzie już dorosły. Uważam, że linka dobrze dobrana posłuży nam długie lata i po prostu bez sensu wymieniać ją co kilka miesięcy.

 

Teraz wybór między szelkami i obrożą. Z doświadczenia wiem, że lepiej posiadać obydwa akcesoria, ale którego należy używać? Na to pytanie nie odpowiem. Warto się zorientować, poczytać i rozważyć wszystkie za i przeciw. Blue chodzi jak narazie w obroży, ale jesteśmy do tego zmuszeni przez okoliczności. Mała będzie wystawowa, a szelki potrafią skracać chód, co w przypadku pudli nie jest porządane. Dodatkowo nasze szczenię nie ciągnie na smyczy, więc nie powinno zrobić sobie krzywdy.

 

Wybierając obrożę musimy zdecydować między czterema rodzajami zapięcia – klamra plastikowa, sprzączka metalowa, półzacisk i martingale (półzacisk pętelkowy). W przypadku szczeniąt i nauki spokojnego i miłego dla obydwu stron chodzenia na smyczy, polecałabym wykluczyć zaciski. Mogą denerwować psa i wydłużać naukę. Dodatkowo podczas biegania luzem mogą okazać się niebezpieczne, bo łatwo o zahaczenie. Dla Blue wybrałam obróżkę zapinaną na zatrzask i sprawdza się u nas fenomenalnie – łatwo zakładać i ściągać obroże, regulować ją i zapewnić psu pozytywne skojarzenia. Tutaj również pamiętajmy o odpowiednim dobraniu szerokości taśmy i odpowiednim zakresie regulacji, by było po prostu bezpiecznie. Szczeniak bardzo szybko rośnie i nie za fajnie by było, gdyby po miesiącu wasza śliczna obróżka okazała się za ciasna lub za wąska. Jestem pewna, że w razie wątpliwości w wyborze możecie kontaktować się z Fera.pl – na swoich produktach znają się jak mało kto i na pewno z chęcią wam pomogą.

 

A może zdecydowaliście się na szelki? No to szykujcie się na ciężkie decyzje.  Wybieracie między szelkami norweskimi, typu guard, step in, bezuciskowymi i pewnie wiele innych. Żeby opisać je wszystkie dokładnie, przydałby się osobny post. Skontaktujcie się z hodowcą, sklepem zoologicznym albo zróbcie research w internecie. Wybór jest bardzo indywidualny i żaden nie będzie zły. Dla Blue wybrałam guardy, bo regulowane są praktycznie w każdym miejscu i będą „rosnąć” razem z nią. Warto właśnie to wziąć pod uwagę, bo szelki to jednak niemały wydatek, którego lepiej nie ponawiać co dwa miesiące. Dlatego zwróćcie uwagę na to samo co w przypadku obroży – odpowiedni zakres regulacji.

 

 

Nauka czystości szczeniaka

Szczeniak, jak każde żywe stworzenie, musi się załatwiać i nie ma co się oszukiwać – przez pierwsze kilka miesięcy będzie to robił również w domu. Kategoryczny must have to maty treningowe, zwane też podkładami higienicznymi. Szczeniaki w większości hodowli uczone są załatwiać się właśnie na maty, co znacznie ułatwi nam życie w okresie kwarantanny. Pies będzie załatwiał się w jednym miejscu, a zużyty podkład z łatwością zwiniemy i wyrzucimy poza zasięg naszego węchu. Z doświadczenia radzę – zamówcie tych podkładów przynajmniej 30 – ja zamówiłam 7 i pożałowałam tego po 4 dniach. Dodatkowo nie warto na nich oszczędzać. Podkłady Trixie świetnie chłonęły, nie przemakały i mimo mniejszego rozmiaru nie zużywały się tak szybko jak tani, marketowy odpowiednik. Warto zaopatrzyć się również w worki na kupy – ani się nie obejrzymy, a już będziemy spacerować ze szczeniakiem po przestrzeni publicznej, którą należy utrzymywać w czystości. Przydatny może się okazać również płyn neutralizujący zapachy. Jeżeli naszemu szczeniakowi zdarzy się z emocji załatwić poza matą, jest duże prawdopodobieństwo, że będzie wracał w tamto miejsce w przyszłości kierując się właśnie zapachem. Taki płyn ułatwi i zdecydowanie przyspieszy naukę czystości.

Pudel średni na macie do nauki czystości. Mata taka jest podstawą wyprawki dla szczeniaka.

 

Co zrobić, kiedy szczeniak gryzie?

Szczeniaki gryzą. Poznają w ten sposób świat, odreagowują emocje i dają ulgę swędzącym dziąsełkom. Mogą próbować obgryzać nasze meble, buty czy ubrania. Chcąc uniknąć kosztownych zniszczeń zaopatrzyłam się w trzy rodzaje środków zapobiegawczych – zabawki do gryzienia, gryzaki i gorzki spray do psikania najulubieńszych miejsc. Do dwóch pierwszych akcesorii przejdę za chwilę, ale na moment zatrzymam się przy wspomnianym sprayu. Jest to płyn Francodex przeciwko obgryzaniu przez szczeniaki i psy, który o dziwo sprawdza się bardzo dobrze. Raz popsikane legowisko przestało interesować Blue i teraz leżąc w nim gryzie jedynie zabawki. To samo tyczy się skórzanych mebli, które wyjątkowo intrygowały małą – po spryskaniu dała sobie z nimi spokój. Dlaczego szczeniak gryzie meble i jak go tego oduczyć już pisaliśmy.

Szczeniak z gryzakiem. Podczas wymiany zębów zapewnienie takich zabawek jest bardzo ważne.

 

Jeżeli chodzi o gryzaki – Blue zdecydowanie wybiera naturalne opcje. Wszelkiego rodzaju uszy, żwacze, łapki czy szyjki zajmują szczeniaka na długie godziny. Szczególnie polecamy uszy królicze od MACED, które w naszym domu są zdecydowanie najbardziej ulubioną przekąską Boro i Blue. Pamiętajmy, że gryzaki mogą być dla szczeniaka bardzo niebezpieczne, dlatego nie zostawiajmy psiaka jedzącego bez nadzoru.

 

Zabawki do gryzienia to kwestia indywidualna każdego szczeniaka. Jeden będzie uwielbiał gumowe zabawki, inny pluszaki a jeszcze inny lateksowe czy piszczące. Chcąc poznać preferencje Blue zaopatrzyłam się w każdy z rodzajów i obserwowałam psa. Fantastyczna okazała się Comfy Snacky Worm, która oprócz funkcji gryzaka, jest też zabawką do wypełnienia mokrą karmą  lub pastą treningową. Blue bawi się nią często i intensywnie, a uszkodzeniu uległ jedynie język „dżdżownicy”. Na drugim miejscu uplasował się gryzaczek Comfy Puppy. Fajny, miękki, ale… piszczący, co czasami przeszkadza Blue.

 

 

Odpoczynek dla szczeniaka

Każdy pies zasługuje na ciepły, miły i przytulny kącik. Najlepszym rozwiązaniem dla szczeniąt będą dedykowane psie legowiska. Można wybierać między różnymi typami, materiałami i rozmiarami – każdy znajdzie coś dla siebie. Legowisko powinno być przede wszystkim wygodne, bo będzie to miejsce w którym pies będzie spędzał nawet kilkanaście godzin dziennie. Bardzo przydatny może okazać się również kocyk, do którego szczeniak będzie mógł się przytulić i w razie potrzeby go ogrzeje. Koc wchłonie również zapach naszego domu, legowiska i samego psiaka, dzięki czemu na wyjazdach, czy w nowych miejscach szczeniak będzie miał swoją ostoję i będzie czuł się bezpiecznie. Nie mam nic konkretnego do polecenia, ale uważam, że najzwyklejszy kocyk dla psa od Trixie w zupełności wystarczy.

 Zmęczony szczeniak pudla średniego odpoczywa na legowisku,

 

Osobiście korzystamy również z klatki, która okazała się dla nas bardzo pomocna w opiece nad Blue. Przyśpiesza naukę czystości, buduje w Małej pewność siebie i przyzwyczaja do separacji. Niestety lęk separacyjny to częsta przypadłość pudli i pokazanie szczenięciu bezpiecznego i przyjemnego miejsca, w którym komfortowo zniesie rozłąkę jest dla nas kluczowe. Podejście do klatkowania może być różne, dlatego nie uważam takiego zakupu za konieczność. Warto rozważyć wszystkie za i przeciw i dobrze się nad tym zastanowić, bo źle wprowadzona klatka może wyrządzić więcej krzywdy niż pożytku.

 

 

Pielęgnacja szczeniaka

Szczeniak to dość proste stworzenie jeśli chodzi o pielęgnacje. Sierść się prawie nie plącze a zęby i tak zaraz wypadną więc tak naprawdę jaki jest sens je myć? Pracę wykonaną teraz w tym temacie docenimy, gdy nasz słodki mały papiś nie będzie ważył 5 a 25kg i nie będzie go tak łatwo utrzymać w miejscu. Do mycia zębów, czesania i obcinania pazurków trzeba przyzwyczajać psiaka już od samego początku. Wszystko co szczeniak pozna do 12 tygodnia życia, nie powinno go dziwić ani przerażać w dorosłości. Właśnie dlatego już w wyprawkowych zakupach zaopatrzyłam się w nożyczki do pazurków, miękką szczotkę, szampon dla szczeniąt i zestaw do czyszczenia ząbków.

 Szczotka z długim włosiem do pielęgnacji i czesania psa.

Wybór szczotki nie był łatwy. Zastanawiałam się między naturalnym i nylonowym włosiem oraz klasyczną „pudlówką”. Biorąc pod uwagę delikatność i wrażliwość skóry szczeniaka, stanęło na bardzo miękkiej szczotce z naturalnego włosia od Trixie. Niech Was nie zwiedzie królik na opakowaniu – świetnie sprawdza się również dla psiaków.

 

 

Wybór szamponu był uzasadniony czysto ekonomicznie. Przy szczeniaku, a pudlu szczególnie, szamponu schodzi naprawdę dużo. Nauczona doświadczeniem z Boro, nawet nie patrzyłam na drogie, naturalne i niewiadomo jakie kosmetyki. Ich działanie dotychczas nie było lepsze od tych standardowych, więc nie polecam przepłacać – spójrzcie wyżej, jest na co wydawać. Padło na szampon dla szczeniąt Comfy. Mimo niskiej ceny sprawdza się fantastycznie, włos pudla jest błyszczący, miękki i odżywiony – czego chcieć więcej.

 

Do pazurków wybrałam bardzo malutkie, ostre i wygodne w użytkowaniu nożyczki od Trixie długości 8cm. Nadają się one dla szczeniąt raczej mniejszych ras, bo nie wyobrażam sobie obcinać nimi pazurków małego doga  Osobiście preferuje obcinaczki typu Zolux Bursten, jednak nożyczki od Trixie pozwalają bardziej precyzyjnie dociąć każdy pazurek i nie naruszyć rdzenia.

 

 

Socjalizacja szczeniaka - o czym musisz pamiętać?

Pierwotnie sądziłam, że nie ma lepszego sposobu na socjalizację niż noszenie szczeniaka na rękach. Jest wygodnie, bezpiecznie i możemy z powodzeniem pokazywać psiakowi świat dozując bodźce. Szybko jednak okazało się, że nie wszędzie wejdziemy z psem na rękach, dodatkowo nie zawsze jest to dla nas wygodne. Postanowiłam zaopatrzyć się w lekki transporter, by mała mogła towarzyszyć mi w większej ilości sytuacji i nie spodziewałam się jak bardzo ułatwi nam to życie. Przez ostatni miesiąc dzięki niemu Blue wielokrotnie towarzyszyła mi na zakupach związanych z przeprowadzką, była ze mną w Łodzi a Komunikacja Miejska stała się dla nas chlebem powszednim. Transporter możemy zawsze odłożyć, spokojnie podejść po bilet, nie martwiąc się o bezpieczeństwo naszego psa. Możemy również bez problemu przewozić go w wózkach sklepowych czy na siedzeniu niesympatycznego kierowcy taksówki – niesamowite ułatwienie socjalizacji. Pies może nam towarzyszyć częściej i więcej a tym samym stawać się miłym i spokojnym w nowych sytuacjach psiakiem. Transporter daje psiakowi poczucie bezpieczeństwa i pozwala obserwować duży, straszny świat z dystansu.

 

POLECAMY RÓWNIEŻ: Jak skomponować wyprawkę dla szczeniaka?

 

 

O nas: 

Jestem Ola i prowadzę bloga z moimi psami w roli głównej. Boro to dwuletni Springer Spaniel Angielski, który do niedawna mógł cieszyć się sielskim życiem psiego jedynaka. Miesiąc temu nasze stado powiększyło się o szczeniaka pudla średniego - małą Blue. Mieszkamy na podkrakowskiej wsi, jeździmy rowerem i biegamy - wszystko staramy się robić razem. Blog www.borospringer.com powstał, by móc dzielić się odczuciami i opiniami z szeroką społecznością - serdecznie na niego zapraszamy! ;)

Pudel na rękach pani. Gotowi do przytulania.

 

Komentarze

Nie znaleziono żadnych opinii

Nowa wiadomość