Koszyk
0 produkt(y)
Koszyk jest pusty
Kategorie
Właściwe przytrzymanie kota podczas wizyty u weterynarza i zabiegów to gwarancja bezpiecznej i możliwie szybkiej wizyt. Warto więc wiedzieć jak to zrobić, aby zaoszczędzić czas i stres – zarówno sobie jak i zwierzakowi.
Każdy, kto chociaż raz był z przestraszonym kotem u weterynarza wie, że wyzwaniem może okazać się skuteczne i bezpieczne przytrzymanie kota do badania, podania zastrzyku czy pobrania krwi. Przeczytaj, jak należy przytrzymać kota, aby pomóc weterynarzowi podczas badania.
Niezależnie od tego, czy musimy przytrzymać kota na rękach, czy na stole u lekarza decydujące jest to, aby kot czuł nasz łagodny, ale bardzo pewny dotyk. Koty świetnie wyczuwają nasze emocje, więc jeśli nasze ręce będą drżeć, a uścisk będzie niepewny, to same staną się bardzo niespokojne. Uścisk też w żadnym wypadku nie powinien być zbyt mocny, może to dodatkowo wzbudzić dyskomfort, a nawet ból. W efekcie czego, kot będzie chciał się oswobodzić z naszego uścisku – nie z powodu badania, ale z powodu uczucia skrępowania.
Warto podczas wizyty uspokajać kota tak, jak robimy to w domu. To właściciel najlepiej wie, w jaki sposób kot lubi być noszony czy uspokajany. Dlatego podczas wizyty zaufaj przede wszystkim sobie.
Jeśli podczas wizyty bierzesz kota na ręce – na przykład przenosząc na wagę po wyjęciu z transportera - pamiętaj, aby zapewnić mu poczucie bezpieczeństwa. Najlepiej przytulić go jak największą powierzchnią ciała do siebie i od dołu podeprzeć dłonią – zupełnie tak, jakbyśmy przenosili dziecko. W żadnym wypadku nie należy przenosić kota za kark! Podnoszenie za fałd skórny jest dozwolone tylko w razie wyjątkowej konieczności. Jest to dla kota wyjątkowo nieprzyjemne, a nawet bolesne. Takie podnoszenie kota dozwolone jest jedynie u małych kociaków.
Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na łapy kota (a właściwie jego pazury) – dlatego najlepiej jest położyć kota na brzuchu, rękami obejmując obie przednie łapy kota, aby uniemożliwić mu podrapanie weterynarza. Dobrze, aby kot był zwrócony pyszczkiem w naszą stronę, dzięki temu kot będzie czuł się pewniej – widząc nas, a nie lekarza. Odpowiednie unieruchomienie kota to podstawa szybkiego i skutecznego podania zastrzyku czy pobrania krwi. Postawą jest zapanowanie nad górną częścią ciała kota i jego łapami – reszta kociego ciała wtedy też się nie będzie ruszać.
Zobacz produkty wzmacniające zdrowie kota
Wszyscy wiedzą, że koci brzuszek to niemalże świętość. Kot pozwala go głaskać tylko tym, którym ufa – nic więc dziwnego, że badanie kociego brzucha np. USG jest dla kota wyjątkowo stresującym doświadczeniem. Dlatego tym bardziej ważne jest to, aby właściciel dodatkowo go nie stresował swoim zdenerwowaniem. Jak przytrzymać kota? Przede wszystkim bardzo delikatnie obracając go na boczek – najlepiej, aby kot mógł się o nas oprzeć – poczuje się wtedy nieco pewniej. Aby umożliwić lekarzowi badanie, należy przytrzymać jedną ręką dolne łapy kota, a drugą jego górne łapy. Najlepiej zrobić to od dołu – tak, aby kot niejako na nas leżał. Jeśli jednak zacznie się wyrywać, można spróbować go złapać od góry, dodatkowo przytrzymując głowę kota nadgarstkiem.
Te dwie czynności najczęściej wywołują konsternację u właścicieli – tymczasem umiejętne otwieranie pyszczka przydaje się zarówno podczas wizyty u lekarza jak i na przykład przy konieczności podania samodzielnie leków. Jak to zrobić? Najlepiej jedną ręką objąć kota – tak, by łokciem kontrolować jego ciało, a dłonią objąć pyszczek od góry, zaciskając lekko palce w rejonie stawów żuchwowych i tylnej części policzków. Prawą rękę należy objąć żuchwę, wsadzając palec wskazujący i kciuk tuż za kłami i delikatnym, ale zdecydowanym ruchem można odciągnąć żuchwę w dół.
Przeczytaj także: Kiedy z kotem do weterynarza?
Jakiś czas temu przeprowadzono badania, które wskazały, że właściciele kotów rezygnują z rutynowych badań u weterynarza – bo wizyta wiąże się ze stresem związanym z odpowiednim przytrzymywaniem zwierzęcia do badania. Boimy się, że przestraszony kot podrapie nas lub lekarza, albo okażemy się niekompetentnymi właścicielami, którzy nie potrafią zapanować nad własnym kotem. Tymczasem brak rutynowych wizyt może grozić rozwojem wielu chorób u kota.
Pamiętaj, że większość przychodni weterynaryjnych bierze pod uwagę fakt, że koty (jak i psy) wymagają odpowiedniego przytrzymania podczas badania i w wielu sytuacjach wspierają – a nawet wyręczają w tym właściciela. Przy czym należy pamiętać, że dla kota dotyk właściciela jest cennym i uspokajającym bodźcem – dlatego warto postarać się przytrzymać zwierzę samodzielnie, a dopiero w razie kłopotów skorzystać z pomocy personelu.
Może Cię zainteresować: Co na uspokojenie dla kota?
Natalia Bąk
Komentarze
Nie znaleziono żadnych opinii