Koszyk
0 produkt(y)
Koszyk jest pusty
Kategorie
Z końcem czerwca do lecznic weterynaryjnych zaczynają zgłaszać się zaniepokojeni opiekunowie kotów. Zwierzęta trafiające do klinik są zazwyczaj są już w ciężkich stanach, z objawami neurologicznymi i oddechowymi. Żadnemu z nich nie udaje się już pomóc, a weterynarze z całej Polski integrują się, aby jak najszybciej dociec źródła i rozpoznać nieswoiste objawy, kończące się tajemniczą śmiercią kotów.
Zgłoszenia o kotach z szybkim przebiegiem choroby, zakończonym śmiercią pacjentów, pojawiły się początkowo na Pomorzu, następnie w centralnej Polsce (Mazowieckie oraz Wielopolskie) oraz na Dolnym Śląsku. Do dzisiaj są to główne ogniska zakażeń, chociaż pojedyncze przypadki zgłaszane są do sekcji punktowo w całym kraju. Tajemnicza choroba nie wykazywała remisji po podaniu żadnych leków i w ciągu doby – dwóch zabierała mruczki za tęczowy most.
Objawy, jakie opisywali opiekunowie chorych kotów, nie były i nadal nie są specyficzne. Obejmują one układ oddechowy, a także nerwowy. Najczęściej w wywiadach pojawiały się:
Objawy podane są w kolejności od najszybciej pojawiających się, do tych zwiastujących szybkie odejście kota. Każdy z nich powinien wiązać się z natychmiastowym zabraniem kota do weterynarza.
Ta choroba kotów bardzo szybko postępuje. Śmierć zarażonego kota następowała po 24 – 48 h. Po podaniu znanych weterynarzom leków, objawy nie ustępowały.
Początkowo specjaliści łączyli zgłaszane przypadki kotów z zatruciami, np. mięsem z niepewnego źródła lub prowadzonymi intensywnie w czerwcu opryskami. Pod uwagę brana była również mutacja panleukopenii, koronawirusa lub ptasiej grypy, ponieważ były jej ogniska u mew w Polsce.
Weterynarze i opiekunowie rozpoczęli poszukiwania cech wspólnych kotów, u których wystąpiły podobne objawy kończące się śmiercią zwierzęcia. Poszukiwania trwają do dzisiaj, chociaż sytuacja staje się coraz bardziej klarowna.
Koty trafiające do klinik były w różnym wieku – chorują koty od młodych, przez dorosłe i starsze.
Umierają koty zarówno wychodzące, jak i przebywające jedynie w domu z dostępem do balkonów i okien. Koty żywione karmami komercyjnymi oraz te żywione BARFem.
Brak wspólnego mianownika i nie wykonanie sekcji zwłok utrudniało sytuację. Tylko sekcje zwłok mogły pozwolić na dotarcie do źródła problemu.
Główny Inspektorat Weterynarii wydał oświadczenie, a także rozpoczęły się sekcje zwłok kotów.
9 z przebadanych 11 próbek dało wynik dodatki w kierunku grypy H5N1. Te dodatnie próbki pochodziły z Trójmiasta, Lublina i Poznania. Jednocześnie wirus H5N1 nie był zgodny z wirusem ptasiej grypy od mew.
Przebadano już 33 próbki, doszły te z Wrocławia, Gdańska, Gdyni, Bydgoszczy, okolic Zamościa, Nowego Dworu Mazowieckiego oraz Pruszcza Gdańskiego. Kolejne 15 z 19 próbek dało wynik dodatni w kierunku wirusa grypy.
Przebadanych zostało już 29 ze wszystkich próbek, które spłynęły do Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach. 20 z tych próbek pochodziło z Gdańska, Gdyni, Poznania, Lublina, Bydgoszczy, Wrocławia, okolic Zamościa i Rzeszowa, Pruszcza Gdańskiego i Nowego Dworu Mazowieckiego.
Wyodrębniono wirusa, dzięki czemu wskazano na jego genotyp CH. Genotyp taki wcześniej został wykryty u bociana białego w okolicach Tarnowa w czerwcu, a także jest to główny szczep odpowiedzialny za szczyt sezonu ptasiej grypy w latach 2022 i 2023. Wskazywać to może na powiązanie wykrytego u kotów wirusa grypy z wirusem grypy panującej u dzikich ptaków.
Rozpoczęto również próby powiązania partii mięs drobiowych dostępnych w sklepach z kotami z wynikami dodatnimi H5N1 żywionymi mięsem. Jeden z opiekunów zmarłego kota, posiadał jeszcze w zamrażalniku część mięsa drobiowego, jakie podał kotu. Wynik z jednej próbki dał wynik dodatni (dla przypomnienia – wirus ptasiej grypy może przetrwać w temperaturach minusowych nawet miesiąc). Badanie to wskazuje, że kot mógł zarazić się wirusem grypy pod zjedzeniu mięsa drobiowego. Jednocześnie 4 inne próbki dały wynik negatywny.
Państwowa Inspekcja Sanitarna wydała oświadczenie o konieczności zwiększenia higieny, a także o znikomym ryzyku przeniesienia choroby na człowieka.
Sekcje zwłok pozwoliły na wykluczenie innych przyczyn z grona podejrzanych za śmierć kotów. Wiadomo już, że to wirus ptasiej grypy odpowiada za śmierć kotów. Nadal ustalana jest droga zakażenia – czy koty zarażają się drogą pokarmową, kropelkową, oddechową, czy jeszcze innymi.
Przeczytaj więcej na temat ptasiej grypy u kotów
Jednocześnie sekcje zwłok kotów pokazały, że nie wszystkie zmarłe koty zarażone były wirusem grypy. Potwierdzonych jest kilkadziesiąt powiązanych ze sobą zgonów w całej Polsce, a wszystkich kotów w Polsce jest prawie 7 milionów.
Główny Lekarz Weterynarii poinformował o znacznym zmniejszeniu występowania przypadków nagłych zgonów kotów w wyniku zakażenia wirusem ptasiej grypy.
Szeroki rozstrzał pojawiających się przypadków, które jednocześnie są punktowe w danym mieście czy obszarze, wskazuje na łatwą drogę roznoszenia się przyczyny zakażeń. Ze wszystkich możliwych przyczyny branych wcześniej pod uwagę, to ta o zakażonym pokarmie najbardziej wpasowuje się w schemat. Należy pamiętać, że wirus grypy nie powodował wcześniej w Polsce zakażeń wśród ssaków. Oznacza to zmutowanie wirusa, jednak nie wiadomo nadal do jakiego stopnia.
Na ten moment zakażenie się od kota jest niemożliwe. Tak samo droga przenoszenia z kota na kota nie jest potwierdzona. Koty zarażały się bezpośrednio od ptaków – nie wiadomo jaką drogą.
Przede wszystkim nie panikować! Czytaj oświadczenia i artykuły na sprawdzonych serwisach, gdzie podawane są potwierdzone informacje. Obecna sytuacja spowodowała masę nieprawdziwych informacji o „dziesiątkowaniu kotów”. Tylko zgony po sekcji zwłok i potwierdzonej obecności wirusa H5N1 mogą być wliczane do zachorowalności. Pewne jest, że aktualnie choroba ma 100% śmiertelności i uważać trzeba, ale robić to świadomie. Odkażanie miejsc, do których kot ma dostęp może spowodować jego zatrucie detergentami, a nagłe odstawienie z diety drobiu może spowodować problemy z układem pokarmowym.
Pamiętaj, że prewencja jest tutaj najlepsza, dbaj o higienę swoją, domowników i domu. Nie wypuszczaj kotów.
Karolina Łuszczyk
Źródła: wetgiw.gov.pl
piwet.pulawy.pl
Komentarze
Nie znaleziono żadnych opinii