Koszyk
0 produkt(y)
Koszyk jest pusty
Kategorie
Oswajanie kota jest zdobywaniem jego zaufania, stopniowym przełamywaniem jego strachu przed bliskością z człowiekiem. Nawiązanie takiej pozytywnej relacji wymaga wiele czasu i cierpliwości. Przestrzegając kilku ważnych zasad, można oswoić nawet największego dzikusa, który całe życie spędził na wolności.
Czym jest oswajanie kota? Nim podejmie się ten trud, warto zdać sobie sprawę, że celem nie jest po prostu nauczenie zwierzaka siadania na kolanach czy jedzenia z ręki. Oswajanie to zbudowanie więzi, stworzenie relacji opartej na obopólnej korzyści. Dlatego kluczem do oswojenia dzikiego kota jest pokazanie mu, że kontakt z człowiekiem może być dla niego przyjemny i użyteczny.
Koty to zwierzęta z natury nieufne, wrażliwe, więc wszelkie zmiany są dla nich przyczyną silnego stresu – niezależnie od tego, czy chodzi o zwierzę zupełnie dzikie, czy o takie, które miało wcześniej kontakt z człowiekiem. W tym drugim przypadku warto zebrać jak najwięcej informacji o kocie, by wyjść naprzeciw jego upodobaniom, uwzględnić lęki.
W pierwszych dniach nie należy oczekiwać od kota żadnej interakcji. To czas na oswojenie się z nową sytuacją i nieznanym terytorium. Kotu najlepiej zapewnić spokojne, odosobnione pomieszczenie (może to być pokój albo duża klatka), w którym będzie miał miseczki z karmą i wodą, kuwetę, zabawkę, najlepiej także przedmiot (np. koc) przesiąknięty znanym mu zapachem. W pomieszczeniu nie może zabraknąć miejsca, w którym zwierzak będzie mógł się schować, choć jednocześnie opiekun powinien mieć do niego łatwy dostęp, by nie stracić kontroli nad sytuacją, np. nie przeoczyć faktu, że kot przestał pić). Opiekę nad kotem należy w tym czasie ograniczyć do podstawowych czynności (podawania karmy itd.).
W zależności od osobniczych uwarunkowań, na oswojenie się z nowym miejscem koty mogą potrzebować kilku dni lub nawet kilku tygodni. Opiekun musi wykazać się cierpliwością i nie podejmować żadnych prób zbliżenia się do kota, dopóki ten nie zacznie swobodnie przechadzać się po swoim nowym terytorium, spokojnie jeść i spać. Dopiero wtedy można umożliwić mu eksplorację reszty domu i przystąpić do oswajania.
Proces socjalizacji kota należy podzielić na małe etapy. Pierwszym celem jest przekonanie zwierzęcia, że nie stanowi się dla niego zagrożenia. Można to osiągnąć, dotrzymując mu towarzystwa, ale zajmując się przy tym innymi sprawami. Kot stopniowo przyzwyczai się do obecności opiekuna i zacznie okazywać zainteresowanie jego osobą.
Kolejnym etapem jest pokazanie zwierzęciu, że przebywanie w towarzystwie ludzi wiąże się dla niego z szeregiem korzyści. Spędzając czas z kotem, nietrudno ocenić, co wzbudza jego zainteresowanie i motywuje do kontaktu. Może to być smakowicie pachnąca karma albo zwinięta kulka z papieru. Warto cierpliwie powtarzać działanie oparte na interakcji z kotem, ponieważ właśnie w ten sposób buduje się z nim więź.
Nie wolno spieszyć się z nawiązywaniem z kotem fizycznego kontaktu i w żadnym razie nie można go do tego zmuszać. Pierwszą próbę pogłaskania czworonoga można podjąć, gdy jest zrelaksowany, np. zajęty jedzeniem. Jeśli kot zareaguje ucieczką lub agresją, trzeba natychmiast zaprzestać swojego działania i powrócić do niego w kolejnej spokojnej chwili. Można też ułatwić kotu zadanie, podając mu dłoń do powąchania czy częstując go z ręki smakołykiem. Po pewnym czasie pupil przekona się, że opiekun nie ma złych intencji, a pieszczoty są wielką przyjemnością. Od tego już niedaleka droga, by zwierzak zaczął się ich sam domagać.
Oswajanie kota to proces długotrwały, wymagający wiele cierpliwości, spokoju, konsekwencji i empatii. By zwierzę było bardziej skore do współpracy, należy nagradzać je za każde pożądane zachowanie (np. niewielkim smakołykiem). Pod żadnym pozorem nie wolno kota karać (nawet podnosić głosu), jeśli postąpi niezgodnie z oczekiwaniami (np. załatwi się poza kuwetą). Stres, jaki przeżyje, może zniweczyć cały wysiłek włożony w próby oswojenia i zaowocować poważnymi problemami behawioralnymi. Nie należy też doprowadzać do konfrontacji z kotem wystraszonym czy rozzłoszczonym. W takich chwilach trzeba pozostawić go samemu sobie. W przeciwnym razie opiekun narazi się na dotkliwy kontakt z jego zębami lub pazurami, jednocześnie tracąc zyskane już zaufanie. Jeśli oswajanie kota nie przynosi oczekiwanych rezultatów, warto skontaktować się z behawiorystą.
Koty oswaja się po to oczywiście, by w nowym domu mogły bez problemu współżyć z człowiekiem. Decydując się na wzięcie pod swój dach całkowicie dzikiego zwierzęcia, warto jednak zastanowić się nad zasadnością tego postępowania. Bez trudu można oswoić kocię w wieku 2–4 miesięcy, o ile w odpowiednim momencie oddzieli się je od matki. Setki czworonogów, które w naturalny sposób przeszły proces socjalizacji z ludźmi, czekają w schroniskach na kochającego opiekuna. Dlatego wysiłek oswojenia dzikiego kota warto podjąć tylko wówczas, gdy opieka człowieka jest mu niezbędna – wymaga ratowania zdrowia lub życia. Dorosłych, wolno żyjących zwierząt nie należy zabierać z ich naturalnego środowiska. Trzeba jedynie zorganizować im wsparcie (dokarmianie, opiekę weterynaryjną) tam, gdzie żyją.
Milena Kostrubiec
Komentarze