Nr 1 2021
według Ceneo
WYSYŁKA GRATIS!
Zamówienia od 99zł!
Najnowsze artykuły na blogu:

Jak zadbać o sen i wypoczynek psa?

Zapraszamy na kolejny, gościnny wpis na naszym blogu. Tym razem Kasia z bloga Maybe Chart podpowiada jak optymalnie zadbać o właściwy sen i wypoczynek psów – a wie o czym pisze, bo mieszka z 4 psami o zróżnicowanych potrzebach - w tym z psimi sportowcami.

 

Psy tak jak ludzie, do rozwoju i zachowania zdrowia potrzebują snu. Ilość snu uzależniona jest oczywiście od trybu życia jaki prowadzą nasze czworonogi i ich wieku. Psy mają zdolność szybkiej regeneracji sił – jest to ważne w przypadku psów pracujących czy psich sportowców. U nas takie szczególne potrzeby ma Rebelia Celerrimus, która dumnie nosi tytuł Coursingowej Mistrzyni Polski i Europy oraz młodsza od niej Prima, która swoją karierę cursingową ropzoczyna.

 

Nawet najkrótszy wygodny sen przywraca siły, dlatego tak ważne jest by np. w przypadku psa startującego w zawodach zabierać ze sobą wygodne posłanka, by pomiędzy startami mógł swobodnie wypocząć. Wypocząć oczywiście w odosobnionym miejscu, z dala od zgiełku. Tak jak u ludzi, organizm regeneruje się szybciej gdy pies wypoczywa przyjaznym otoczeniu.  W wygodnym miejscu śpi się lepiej – śni piękniej. Tak, tak! Psy maja sny.
Możecie to wywnioskować po ich zachowaniu. Pewnie nie raz widzieliście jak Wasz pies szczekał, machał ogonem czy warczał przez sen. Jakie sny ma Rebelia, zwycięzca międzynarodowych coursingów? Domyślam się po jej ruchach iż goni, goni wabik – tak jak robi to na zawodach. Przebiera wtedy szybko łapami, widać, że się ekscytuje. Zauważyć można, iż gdy dzień jest intensywny, gdy jest to noc po zawodach przypomina sobie w czasie snu, to co też wyczyniała na parkurze i goni, goni również przez sen – prawdziwa Mistrzyni.

 

Gdzie położyć posłanie, aby psu się najlepiej spało?

Sen może być zaburzony przez źle dobrane lub położone w złym miejscu posłanie.  Legowiska powinny znajdować się w miejscach oddalonych od codziennego zgiełku, ale w miejscu, które pozwoli mu na obserwację otoczenia. Błędem jest położenie legowiska gdzieś w kącie, za meblami gdzie pies nie ma możliwości zerkania co się dzieje u domowników  czyli jego stada. Są oczywiści psy, które potrzebują być blisko nas , tym samym wybiorą legowisko położone np. przy naszym fotelu.

Potwierdza się więc teoria, że najlepszym rozwiązaniem jest kilka legowisk, rozłożenie ich w kilku miejscach, by pies mógł zdecydować gdzie czuje się najlepiej i tam umiejscowić np. docelowe posłanie. Pomyślicie? „Nie każdego stać na kilka legowisk” oczywiście, że tak. Nie namawiam do wydawania kroci na legowiska , tylko po to by sprawdzić, które miejsce psu pasuje. Wystarczy, że w nowym miejscu położycie w kilku miejscach np. koce, czy starą kołdrę, a gdy pies zdecyduje, które miejsce jest dla niego najwygodniejsze tam umieścicie legowisko.

Nie jest tajemnicą, że psy lubią sypać na fotelach i kanapach, oprócz względów związanych z wygodą, spędzaniem czasu blisko nas jest jeszcze jedno,  z wysokości widać lepiej – tym samym z fotela/kanapy mają lepsze widoki, dlatego tez tak jak Rebelia wybierają wyższe legowiska.

Rebelia rzadko kładzie się na matach położonych na ziemi czy niskich legowiskach, zdecydowanie woli wyższe posłania ale lubi tez poleżeć na kanapie również z tego względu, że kocha się przytulać.
Bardzo często pracuję na komputerze w nienaturalnej pozycji, bo obok mnie , lub częściowo na mnie leży Rebelia – czy jest coś cudowniejszego?

W naszym domu wygodne miejsce dla psów to podstawa, tym bardziej przy intensywnym trybie życia jaki prowadzą. Dla chartów polskich, które kochają aktywność, jazda na rowerze, biegi na różnych podłożach, długie spacery czy bieganie z przyjaciółmi są wielką przyjemnością. Ale nie zmienia to faktu, że nawet to co sprawa im przyjemność jest obciążeniem dla organizmu, a co za tym idzie nasz w tym głowa, by pies miał gdzie odpoczywać i by to miejsce spełniało jego oczekiwania.

 

 

A co, gdy pies położy się już spać?

Przede wszystkim nie powinniśmy go wołać dla własnej przyjemności, bo chcemy go przytulić. Pies musi wiedzieć, że legowisko to jego azyl. Dodatkowo gdy psy zasną bardzo mocno, ciężko je wybudzić – tak jak człowiek zbudzony nagle z głębokiego snu w pierwszej chwili nie wie co się dzieje, tak i pies jest zdezorientowany. Często popełnianym błędem jest, nagłe zbliżanie się do psów. Słyszałam już o wypadkach, że pies ugryzł dziecko, bo go pogłaskało jak spał…oczywiście nikt nie pomyśli nad tym, że rzeczony pies mógł być zwyczajnie nagle wybudzony, zdezorientowany i w odruchu obronnym ugryzł. Unikajmy takich sytuacji, uczmy dzieci prawidłowych zachowań względem zwierząt. Pewnie zdarzyła Wam się sytuacja, że ktoś Was nagle budzi, a Wy nie wiecie gdzie się znajdujecie? Dlatego nie wymagajcie, że pies nagle zbudzony będzie zachwycony, tym bardziej jeżeli jest w głębokiej fazie snu.

Pies tak jak człowiek potrzebuje swojego azylu, miejsca gdzie będzie mógł spokojnie wypocząć i się wyspać. Gdzie w czasie snu zregeneruje siły, wyciszy emocje, odreaguje ewentualne stresy.



A na czym wypoczywać?


Oferta legowisk jest ogromna - legowska dla psa - okrągłe, prostokątne, z bokami, na podwyższeniu, z różnych rodzajów materiałów, łącznie z legowiskami rehabilitacyjnymi oraz chłodzącymi.

Ja napiszę Wam co sprawdza się u nas.

Zacznijmy  od legowiska, dla mnie musi być duże, by pies mógł wypocząć swobodnie. U nas hitem jest legowisko holenderskiej firmy Happy House, model PRINT BLACK z serii DOG LIFESTYLE COLLECTION. Legowisko jest spore 125x80cm. Ale to co chyba najbardziej podpasowało moim psom to jego wysokość – 15cm.  Oczywiście materiał wodooporny, pokrowiec można prać w pralce.
Legowisko kupicie w kilku rozmiarach, a nawet w kształcie koła.

Osobiście jestem zwolennikiem legowisk , których pokrowce da się prać w pralce. Moje psy są bardzo aktywne, mieszkam w domku jednorodzinnym, zabieram legowiska na wyjazdy. Nie wyobrażam sobie prać posłań inaczej niż w pralce, nie oddałabym ich do prania bojąc się, że upiorą je w jakiejś chemii.

U nas legowisko Happy House sprawdza się i dla długonogich chartów, dla starszych kundelków, a nawet kot nie pogardzi drzemką w legowisko.

Co je zachęca? Moim zdaniem jest to wysokość legowiska oraz fakt, że legowisko jest mięciutkie, psy czują się w nim jak by spały w jakimś dołku, a który pies nie lubi przespać się w jakiejś wykopanej dziurze, no który?

Jeżeli miejsce w domu nam na to pozwala , najlepiej jeżeli legowisk jest kilka i są różne, by pies mógł zdecydować , które bardziej mu pasuje. Sami mamy kilka legowisk, psy mogą wybrać gdzie akurat chcę leżeć. Ja coraz bardziej poznaję ich upodobania, nie zmuszam ich do leżenia na jednym. Oczywiście pozwalam też na leżenia na kanapach, no bo kto nie pozwala?

 

Jak zapewnić psu spokojny sen na wyjeździe?

Według mnie podstawa na wyjazdach to zabranie dla psa jego legowiska lub koca, rzeczy która przesiąknięta będzie jego zapachem. Psy pewniej będą czuły się w nowym miejscu na własnym legowisku. Oczywiście są psy, którym wszystko jedno gdzie śpią. Ale są psy, dla których wyjazd to stres. Własne miejsce, które wizualnie i zapachem kojarzyć będzie się z domem uspakaja.

Oczywiście do hotelu możecie zabrać ulubione legowisko, ale na całodniowy spacer już nie bardzo.



Nie każdy pies lubi położyć się na trawie, nie każdy zdrzemnie się na piasku, dodatkowo gdy ten piasek jest gorący to już w ogóle po temacie. Ja zwykle targam ze sobą koce i kocyki, ale są też rozwiązania które pozwolą nam połączyć legowisko i kocyk w jednym, jest to pled Levika od Zolux. Pled wyposażony jest w specjalny system składnia: zwijamy i zapinany na dwa paski z zatrzaskami. Można wygodnie zabrać  pled pod pachę, można przymocować do plecaka i zapewnić psu wygodny sen, drzemkę na łonie natury. Nie chcesz targać legowiska do hotelu? Zabierasz pled - rozkładasz i pies ma mięciutkie, z jednej strony obszyte sztucznym futerkiem posłanko. Całość prezentuje się rewelacyjnie.
U psa zaspokojone jest potrzeba wypoczynku w wygodnym miejscu, przesiąkniętym zapachem domu, dla opiekuna wygoda w noszeniu oraz dla tych bardziej wrażliwych – uczta dla oczu.
Pled można prać w pralce i dostępny jest w trzech kolorach: róż, szary i niebieski ,więc jest szansa trafić w gust opiekuna.
Pled dostępny jest w jednym rozmiarze 90x60cm, dla większych psów trochę mało, ale Rebelia pokochała pled miłością najszczerszą i służy jej jako poduszka.


 

I cały czas kierujemy się tą samą zasadą, w hotelu również kładziemy legowisko (nawet to tymczasowe wyjazdowe), tak by pies miał nas na oku, by mógł spokojnie drzemać i jednocześnie kontrolować sytuację. By podczas naszego wyjścia bez niego, stres był zminimalizowany przez fakt, że jakaś część jego „domu” w postaci legowiska/pledu jest z nim.

 

Sen na łonie natury i… komary, robaki i muszki, które go utrudniają. Mamy na to sposób!

 A gdy jesteście już nad jeziorem, w lesie czy na plaży to pewnie się zastanawiacie jak poradzić sobie z owadami?  Sama mam psa uczuleniowca, gdy Primę pogryzą meszki wygląda tak, jak by jej ktoś bańki stawiał, gdy ugryzła ją osa - ledwo zdążyłam dojechać do weterynarza.  Jestem przeczulona w temacie owadów, a wyjeżdżamy często.  Psy lubią przebywać w ogrodzie, poleżeć na łące. I wtedy muszę bacznie obserwować czy nic po nich nie chodzi, a i one same są niespokojne gdy coś je połaskocze.

Ale jest rozwiązanie i śpieszę się nim z Wami podzielić, jest to koc piknikowy TRIXIE. Koc nasączony jest permetryną (poddaną specjalnej obróbce, by była bezpieczna), wykonany z wysokiej jakości poliestru. Substancja zawarta w kocu chroni przed komarami, kleszczami, muchami, pchłami i mrówkami, a jednocześnie jest bezpieczna i bezzapachowa. Substancja działa do 25 prań.
Koc dostępny jest w trzech rozmiarach więc spokojnie możecie wybrać taki, by zmieścić się na nim z psem :)  Ja mam koc w rozmiarze 150x100cm, spokojnie kładę się na nim z psem. I powiem Wam, że działa! Owady się nie szwędają, wydaje mi się nawet, ze mniej przylatuje w naszą okolicę. Koc rozkładam psom w ogrodzie, by mogły swobodnie poleżeć na trawniku – zwykle wybierają taras, bo tam jest mniej robaków. Teraz nie ma z tym problemu.


 
Relaks na leżance bez much? No problem. Kładę pled i …kładę się sama lub z psami.
Nie ma przeciwskazań by z koca korzystali ludzie, co jest logiczne, bo gdybym sama nie mogła korzystać nie położyła bym tym bardziej na nim psa. Nie ukrywam, że trochę miałam obawy gdy przeczytałam o substancji, którą koc jest nasączony. Zaufałam jednak producentowi, że substancja jest bezpieczna. Z koca korzystały i moje psy ( w tym Prima- uczuleniowiec), i ja – nikt nie miał objawów zatrucia, czy jakichkolwiek innych negatywnych objawów.

Z psami tak już jest, że wybierają miejsce do leżenia bo im się podoba, ale natrętne owady potrafią skutecznie je odstraszyć.  Jednocześnie jednak, gdy przekonają się, że np. leżąc na kocu nic ich nie gryzie, chętniej wybiorą go niż zwykłe legowisko. Koc nie jest gruby, łatwo go zabrać na wyjazd, zwinąć w rulonik. Co prawda jego grubość może nie przekonać niektórych wrażliwych psich pupek, i wtedy nie ma problemu, by wykorzystać go jako bazę tzn. posłanie docelowe położyć na nim.



Co do owadów, pamiętam jak podczas wyjazdu na Coursignowych Mistrzostwa Europy na Słowacji mieszkaliśmy w ośrodku z drewnianymi domkami. Mrówki kręciły się po tarasie, Tekila została pogryziona, skończyło się reakcją uczuleniową i tym, że w dzień pierwszego startu Rebelii na Coursingowych Mistrzostwach Europy, przed jej startami gnałam na teren zawodów szukając weterynarza, by dał Teki steryd. Uwierzcie mi…mega stres. Wszystko dobrze się skończyło, steryd zadziałał, ale teraz bez koca się nie ruszę! Nie z dwoma uczuleniowcami na pokładzie. A no i nie wspomniałam, że Pan Mąż również po pogryzieniu komarów wygląda jak by miał ospę, więc sądzę, że i on chętnie na kocu posiedzi, a jak nie to go nim owinę, by nie marudził, że „coś go gryzie” i wracamy do domu.


Jeżeli macie szansę dodatkowo zabezpieczyć psa przed owadami i zapewnić mu komfort, to czemu by z tego nie skorzystać.

Reasumując, pamiętajcie, że sen w życiu psa jest bardzo ważny, tak jak Wy czujecie się lepiej po przespanej wygodnie nocy, tak samo i one. Zadbajcie o ich komfort, zarówno ten fizyczny wybierając odpowiednie legowisko jak i psychiczny kładąc je w takim miejscu, by zapewnione były wszystkie potrzeby psa o których wspomniałam na początku artykułu.

 

O Maybe Chart:

Nazywam się Kasia i prowadzę bloga Maybe Chart, na którym możecie śledzić poczynania moich czterech suczek Tekili, Lali, Rebelii i Primy oraz gościnnie kotki Muffinki.
Mój blog to połączenie wielkiej miłości do psów, stylu życia i chęci dzielenia się tym z innymi. Na blogu opisuję naszą codzienność z czterema psami, propaguję aktywny styl życia, odpowiedzialne podejście do posiadania czworonoga.

Z psami związana jestem od zawsze, są moją miłością i pasją -  są moim życiem.
Nasza codzienność podporządkowana jest psom – kochamy to.
Dużo podróżujemy, bierzemy udział w zawodach sportowych (coursingi), bywamy też na wystawach, spędzamy aktywne weeekendy z innymi psiarzami. Zapraszamy do odwiedzenia naszego profilu na fb i instagramie, oraz zaglądania na bloga: Maybechart.pl

 

Teksty na blogu nie są poradą lekarską oraz nie zastępują wizyty u lekarza weterynarii.

Komentarze

Nowa wiadomość
Wszystko fajnie tylko moja psinka śpi z nami w łóżku.Tu czuje się najbezpieczniej .Drugie legowisko ma w kuchni i tam leży jak jesteśmy w kuchni (a raczej Ja) albo gdy idziemy do pracy .
Ma z tego miejsca widok na całe mieszkanie.