Koszyk
0 produkt(y)
Koszyk jest pusty
Kategorie
Podawanie kotu tabletek nie należy do najłatwiejszych zadań. Trudno nakłonić to niezależne stworzenie, by przełknęło coś, na co nie ma ochoty. Próba przemycenia leku w karmie też często kończy się niepowodzeniem – koty mają doskonały węch i od razu wyczuwają podstęp. Jak zatem leczyć swojego pupila?
Żaden koci opiekun nie uniknie konieczności podawania czworonożnemu przyjacielowi tabletek. Już w pierwszych miesiącach życia zwierzęcia konieczne stanie się zaaplikowanie mu specyfiku na odrobaczenie. Z czasem kot może zachorować i wymagać np. antybiotykoterapii. Starsze czworonogi często cierpią na schorzenia przewlekłe i muszą przyjmować leki codziennie do końca życia. Korzystanie z pomocy weterynarza przy każdej dawce preparatu to zbyt karkołomne zadanie. Warto zatem przećwiczyć jeden ze sprawdzonych sposobów na podawanie kotu tabletki i sprawdzić, na który z nich pupil reaguje najlepiej.
Metoda ta ma dwa warianty. Z pierwszego możemy skorzystać, gdy tabletki nie wolno rozdrabniać, bo np. ma gorzki smak (tę kwestię trzeba zawsze ustalić z weterynarzem) i przy przełykaniu mogłaby spowodować u kota wymioty, więc zwierzę nie przyjęłoby niezbędnej dawki preparatu. Lek warto podawać w dwie osoby. Podczas gdy jedna przytrzymuje kota (dla bezpieczeństwa – owiniętego kocem tak, by wystawała tylko głowa), druga otwiera pyszczek i wkłada tabletkę do gardła po linii języka. Następnie trzeba przytrzymać pyszczek zamknięty tak długo, aż nie będziemy mieli pewności, że lek został połknięty (w przeciwnym razie kot na pewno go wypluje). Można gładzić przy tym pupila po gardle, co stymuluje go do połknięcia preparatu. Po tej procedurze musimy podać zwierzęciu trochę wody lub mokrą karmę, by tabletka nie utknęła w przełyku. W drugim wariancie tabletkę rozdrabnia się w wodnej zawiesinie i z użyciem strzykawki wlewa kotu do pyszczka, kierując strumień na policzek, by się nie zakrztusił. Do tej czynności także przydaje się asystent.
Podobnie jak w przypadku podawania tabletek do pyszczka, w karmie „przemyca się” lek rozdrobniony lub w całości. Pierwszy wariant możemy zastosować, jeśli preparat ma neutralny smak i zapach, więc istnieje szansa, że kot nie wyczuje go w swoim posiłku. Dla pewności warto użyć karmy o – dla odmiany – intensywnym smaku i zapachu. Najlepiej, by był to ulubiony przysmak pupila. Rozdrobnioną tabletkę dokładnie mieszamy z mięsem. Jeśli zwierzę nie odkryje jej za pierwszym razem, procedurę możemy bezpiecznie powtarzać. W przeciwnym razie (albo w wypadku, gdy leku nie można rozdrobnić) preparat trzeba ukryć w utoczonej z mokrej karmy kulce. By zwierzak czuł się bardziej komfortowo, można spróbować podać mu ją do miski. Większość kotów jednak dokładnie rozgryza karmę, więc z łatwością może zauważyć podstęp. Bezpieczniej jest zatem włożyć pupilowi mięsną kulkę bezpośrednio do pyszczka i – podobnie jak w przypadku „gołej” tabletki – upewnić się, czy ją przełknął.
Jeśli powyższe sposoby zawiodą, możemy wykorzystać naturalną kocią potrzebę utrzymywania nienagannej higieny. Tę metodę da się zastosować wyłącznie w przypadku tabletek, które nadają się do rozdrobnienia na pył. Tak spreparowany lek mieszamy z kocim przysmakiem o odpowiedniej konsystencji, na przykład z masłem. Uzyskaną masą smarujemy łapki pupila lub te okolice pyszczka, do których z łatwością dosięga językiem. Kot powinien przystąpić do toalety i starannie zlizać z sierści zaaplikowaną w ten sposób tabletkę. Istnieje jednak ryzyko, że strzepnie z niej część spreparowanej przez nas pasty, a zatem nie przyjmie całej porcji leku. Nie jest to zatem najpewniejszy sposób na podawanie kotu tabletki, ale czasem jedyny, który zwierzę jest skłonne zaakceptować.
Milena Kostrubiec
Komentarze