Nr 1 2021
według Ceneo
WYSYŁKA GRATIS!
Zamówienia od 99zł!

ulubieniec TYGODNIA - 40/52

image

Fifi

(Dodany przez: Aleksandra - 13.08.2019)

Fifi to mały czarny kundelek z pozoru zwykły i banalny, ale każdy kto zna ją i jej.... naszą historię wie że wcale tak nie jest. Mała została znaleziona z siostrą jako zupełnie dzikie i nieznające życia małe kluski. Siostra Fifi szybko znalazła dom i opiekę, miała szczęście, szybko nabrała zaufania do człowieka, a Fifi.... przeciwieństwo siostry mniej odważna, czarna, na krótkich łapkach i do tego zupełnie dzika, załatwiająca się pod siebie na widok człowieka suczka. Takim psom jest o wiele ciężej znaleźć dom, albo chociaż pomóc w schronisku. Obserwowałam małą od pierwszych dni u nas, mała pirania gryzła obcych niemiłosiernie. Był gorszy dzień Fifi źle się poczuła, została zabrana do domu tymczasowego gdzie przebywała dłuższy czas, ale niestety nawet tam nie pozwoliła na poznanie jej, nikomu nie chciała zaufać, nie dawała sobie szansy, pozwoliła dotykać się tylko przy zapinaniu szelek na spacery, które były dla niej ogromnym stresem, ale też jedyną szansą na ucieczkę od człowieka. Po pewnym czasie suczka wróciła do schroniska wraz z dwoma koleżankami z domu tymczasowego, miała się otworzyć, nauczyć życia, a przez prawie dwa lata żyła w stresie i nie pozwalała na to nikomu. Po powrocie ,,za kraty” suczki z wolontariuszy znały tylko mnie wiec ja też z nimi wychodziłam psy w miarę możliwości szybko się zaaklimatyzowały, no oprócz Fifi... ale pewnego dnia Fifi stwierdziła, że da sobie szansę nie dużą, ale spróbuje i wiecie kogo wybrała? Mnie. Zaczęła podążać za mną krok w krok, nie pozwalała podchodzić do mnie innym psom mimo tego, że sama nie odważyłaby się zbliżyć do mnie na tyle abym mogła ją dotknąć. Z dnia na dzień było coraz lepiej, zaczęła machać ogonem na mój widok niziutko przy ziemi, ale to zawsze coś. I tak kroczek po kroczku stałam się dla niej światełkiem nadziei, tylko do mnie podchodziła i tylko ze mną chciała się bawić, tylko mi pozwalała dotykać się po brzuszku, a z czasem pozwoliła też na to kilku wolontariuszom z którymi chodziła na spacer podczas mojej nieobecności. Aż w końcu 5 marca 2019 roku Fifi zagościła u mnie w domu na początku nie było to pewne czy na stałe czy nie, ale koniec końców podpisałam umowę i Fifi swoje 4 urodziny spędzi we własnym domu i bez stresu ????.