Top 3 zabawki dla psa niszczyciela

Na naszym blogu kolejni goście. Tym razem są to Zosia i jej pies Beethoven z B the Great i 3 zabawki, które polecają dla psów niszczycieli. Macie jakieś swoje propozycje trwałych zabawek dla psa? Przeczytajcie co polecają nasi blogerzy.  

Mam tą przykrą możliwość sprawdzania wytrzymałości psich akcesoriów. Beethoven, zamiast być borderem, zamienia się podczas zabawy w krwiożerczą bestię i sieje zniszczenie w zasięgu swojej paszczy. Dlatego wszystkie szarpaki, piłki, ringa, pluszaki i inne, które przeżyją test wielkiego B, zasługują na wyróżnienie.

O tym jak morderczy jest to test, możecie zobaczyć w nagłówku. Nie bez powodu przedstawię Wam tylko trzy zabawki.

Psy kochają interakcję ze swoimi właścicielami, stąd też zabawa jest świetnym sposobem na pogłębienie i wzmocnienie relacji między sobą. Przy okazji jest to dobre rozwiązanie, jeśli czasu mamy niewystarczająco dużo na bieganie czy dłuższy spacer - wspólne szarpanie z czworonogiem czy też aportowanie to męczące czynności. W tym wszystkim ważne jest, żeby nie zapominać, że ganianie za piłeczką nie zastąpi spaceru po łąkach lub dużym parku. Są to inne typy aktywności i powinny występować równocześnie i nie zastępować siebie wzajemnie. Jednak wracając do tematu...

Gryzak dla psa - pierwszy wspaniały - Pan Nerf

To zabawka przeznaczona głównie do aportowania, w kształcie zmniejszonej wielokrotnie piłki do rugby. Jest dosyć lekka, co nie sugeruje jej wygląd, bo ma masywną i grubą warstwę zielonej pianki, ale to najprawdopodobniej dzięki temu jeszcze żyje i nadaje się do użytku. Kły bestii zwanej Beethovenem nie zdołały przegryźć zabawki.

Najbardziej kruchym elementem wydaje mi się świecąca kulka wewnątrz piłki. Czerwony błysk na zdjęciu nie jest wbrew pozorom wynikiem mojej nieudolności w kwestii fotografii, tylko uchwyciłam działające światełko w odpowiednim kolorze. Nie świeci się bardzo długo, nie dłużej niż pół minuty, jednak ten czas pozwala na zlokalizowanie piłki przez psa – a o to właśnie chodzi, prawda?

Nie raz, nie dwa bawiliśmy się tą piłką na mokrej trawie, ale nie ryzykowałabym szaleństw w wodzie. Nie wiem czy przypadkiem światełko nie postanowi wtedy popełnić samobójstwa i Piłka Nerf przestanie być widoczna w ciemnościach.

Do kupienia tutaj -> NERF Piszcząca piłka footballowa LED mała zielona/pomarańczowa

Pozostałe gryzaki dla psa

Skoro wiecie, że tę zabawkę mogę polecić, przejdźmy do kolejnej Ringo ZOLUX

Pomarańczowe, rozciągliwe i niezbyt grube (a z pewnością nie tak jak Pullery!). Jak dla mnie może się świetnie sprawdzić jako zamiennik fioletowego must have przy psach mniejszych i wolących delikatniejszy materiał.

Zabawka wykonana jest z gumy i ma około 23cm średnicy. Zbudowana jest z segmentów, więc gdy podczas pierwszej zabawy z Beethovenem usłyszałam dźwięk podobny do trzaskania/skrzypienia, przestraszyłam się, że ringo pękło. Okazało się jednak, że był to tylko odgłos ześlizgujących się zębów Beta po granicach tych segmentów.

Czasem korzystałam ze smyczy jako przedłużenia swojej ręki - było mi po prostu wygodniej. Guma jest dosyć przyjemna dla dłoni, nie rani jej.

Sprawdziła się podczas szarpania na polu, na łące i w mieście. Zdecydowanie możemy polecić. Do kupienia tutaj ->ZOLUX Zabawka TPR Moos

Czas na kolejnego i przy okazji ostatniego dzielnego śmiałka, który przeżył starcie z Beethovenem - kość Zolux z tworzywa TPR

Jedyna w tej trójce zabawka służąca do samodzielnej zabawy przez psa, co oznacza, że tylko nielicznym sztukom udało się przeżyć spotkanie w cztery oczy z Beethovenem.

Czternaście centymetrów piszczącego szczęścia. Ku przestrodze, dźwięk wydawany przez zabawkę jest dosyć wysoki, ale znośny dla ludzkiego ucha.

Po wielu dniach posiadanie tej kostki, wciąż wygląda tak samo, jak w momencie otworzenia paczki. Jeśli jakiś pies potrafi ją zniszczyć, to kłaniam się w pas – masz prawdziwego terminatora, a mój puszek kuli się w kącie ze wstydu. Jesteśmy z zabawki zadowoleni, do kupienia jest tutaj ->  ZOLUX Zabawka TPR Pop Kość

Mimo, że Beethoven sieje postrach wśród zabawek, to używanie ich niezgodnie z przeznaczeniem może skończyć się ich zepsuciem.

Kilka zdań o nas:

Prowadzę blog o życiu, które urozmaica mi mój pies Beethoven. Jestem optymistką, mam pozytywne podejście do życia z nutką ironii i to właśnie chcę pokazać w swoich wpisach. Moim mottem jest – B The Great, czyli Bądź Wspaniały | Żyj wspaniale i tym też chcę Was wszystkich zarazić. Poruszam tematy związane z psami, ale także samodoskonaleniem, czytaniem, podróżowaniem i wieloma innymi, dzięki czemu każdy znajdzie coś dla siebie.

Poznajcie ich lepiej: https://bthegreat.pl/